Rewolucja w Polskim Związku Pływackim z nową prezes?

"Oti" nową prezes Polskiego Związku Pływackiego

W ostatnich miesiącach Polski Związek Pływacki nie ma najlepszej prasy. Świeżo w pamięci mamy jeszcze dużą aferę, która wybuchła podczas rozgrywanych w tym roku Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Tam, w wyniku zaniedbań administracyjnych, z rywalizacji wycofana została część polskiej kadry pływackiej, mimo, że sportowcy Ci byli już po przysiędze olimpijskiej. Niestety w Polskim Związku Pływackim panował chaos, przez co sportowo i wizerunkowo ucierpieli nie tylko sportowcy, ale również sama organizacji. Winą za błędy obarczono prezesa Pawła Słomińskiego, co musiało mieć wpływ na wyniki wyborów nowych władz, które odbyły się pod koniec września tego roku. Delegaci wybrali nowego prezesa, którym została utytułowana pływaczka – Otylia Jędrzejczak. Czy to początek rewolucji w Związku?

Po aferze na Igrzyskach Paweł Słomiński musiał odejść

Wspomniana afera z polskimi pływakami na Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020 odbiła się szerokim echem na całym świecie. Winę na swoje braki powinien wziąć Paweł Słomiński, jednak umiejętnie unikał odpowiedzialności i zrzucał ją na barki innych. Przy okazji tej sytuacji, osoby związane z polskim pływaniem, w tym sami sportowcy, zwracali uwagę na liczne nieprawidłowości i nadużycia, które na co dzień mają miejsce w Polskim Związku Pływackim. Skala problemów była naprawdę duża, choć do tej pory umiejętnie zamiatano ją pod dywan.


W wyniku błędu proceduralnego, z Tokio bez prawa starty w rywalizacji na Igrzyskach, musieli wrócić Alicja Tchórz, Aleksandra Polońska, Dominika Kossakowska, Mateusz Chowaniec, Bartosz Piszczorowicz i Jan Hołub. Z poszkodowanymi sportowcami łączyli się inni, którzy oficjalnie przesyłali im słowa wsparcia. Wśród nich byli również pływacy, którzy pozostali w Tokio. Sytuacja ta bardzo podważyła autorytet prezesa Pawła Słomińskiego, który nie potrafił odpowiednio zareagować na ten kryzys, co również przyczyniło się do jego uszczerbku wizerunkowego i utraty zaufania u sportowców i działaczy. Gdy na jaw zaczęły wychodzić kolejne problemy Związku, jasne stało się, że czas na rewolucyjne zmiany w organizacji. Sytuacja wyjaśniła się, gdy prezes Paweł Słomiński nie uzyskał absolutorium podczas Walnego Zjazdu Sprawozdawczego i nie mógł ubiegać się o ponowny wybór na to stanowisko. Ostatecznie na swoją następczynię, namaścił Otylię Jędrzejczak, której był trenerem przez lata.

Dwóch kandydatów w wyborach na nowego prezesa Polskiego Związku Pływackiego

W sobotę 25 września w Spale, odbył się Walny Zjazd Sprawozdawczy Polskiego Związku Pływackiego. Podczas spotkania delegatów, odbyły się również wybory na nowego prezesa Związku. W nich udział wzięło dwóch kandydatów. Z jednej strony znalazła się utytułowana polska pływaczka – Otylia Jędrzejczak, a z drugiej strony Jacek Śmigielski, czyli były polski pływak, a obecnie niezwykle ceniony lekarz. Jeszcze przed rozpoczęciem głosowania faworytem wydawała się być popularna “Oti”, którą dodatkowo do pełnienia tej funkcji namaścił odchodzący prezes Paweł Słomiński. Otwarcie zaapelował on do delegatów, by głosowali na jego byłą podopieczną. Tak też się stało i ostatecznie Otylia Jędrzejczyk pokonała w głosach 77:25 Jacka Śmigielskiego i stanęła na czele Polskiego Związku Pływackiego.

Czy pora na rewolucję w polskim pływaniu?

Na pewno wiele osób zastanawia się, czy wybór Otylii Jędrzejczak na nowego prezesa Polskiego Związku Pływackiego to oznaka rewolucji, która może w nim nadejść. Po wygraniu wyborów i objęciu nowej funkcji, “Oti” zaprzeczyła temu, że Związek czeka duza rewolucja. W swojej pierwszej przemowie zaakcentowała, że postawi raczej na ewolucję i wprowadzenie korzystnych zmian tam, gdzie jest to potrzebne, a nie na całkowitą zmianę sposobu funkcjonowania związku i rewolucję, której wielu mogłoby oczekiwać.

Jednocześnie, nowa prezes otwarcie mówi o tym, że zmiany będą i są konieczne. Przede wszystkim zależy jej na tym, by rozbite obecne środowisko polskiego pływania znów było zwarte i silne. Wpłynie to korzystnie na wzrost znaczenia polskich pływaków na arenach międzynarodowych oraz zwiększy szansę Związku na pozyskanie atrakcyjnych partnerów i sponsorów do współpracy. O tym, czy i kiedy zapowiadane zmiany dojdą do skutku, powinniśmy przekonać się w ciągu najbliższych tygodni i lat, kiedy to Otylia Jędrzejczak będzie sprawowała funkcję prezesa Polskiego Związku Pływackiego.

Krótka biografia “Oti” – nowej prezes PZP

Szczególnie młodym kibicom, warto przybliżyć sylwetkę Otylii Jędrzejczak. Kim ona jest? Przede wszystkim, 38-latka z Rudy Śląskiej to jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii polskiego pływania. Na swoim koncie ma trzy medale olimpijskie z Aten z 2004 roku, w tym upragnione złoto i dwa srebrne krążki w startach indywidualnych. Ponadto ma również 7 medali (2 złote, 3 srebrne, 2 brązowe) na Mistrzostwach Świata w normalnym basenie oraz brąz na Mistrzostwach Świata w pływaniu na krótkim basenie. Na uwagę zasługuje również jej 10 medali Mistrzostw Europy (5 złotych, 3 srebrne, 2 brązowe) oraz 5 medali Mistrzostw Europy na krótkim basenie (3 złote, srebro i brąz).

W latach 2004-2006 nie miała sobie równych i trzy razy z rzędu sięgnęła po prestiżową nagrodę Najlepszego Polskiego Sportowca w plebiscycie organizowanym przez Przegląd Sportowy. Łącznie w latach 2002-2007 zawsze plasowała się na podium plebiscytu. W 2005 roku została uznana również najlepszą pływaczką w Europie według magazynu Swimming World. Niedawno, bo w 2019 roku, została również wprowadzona do Międzynarodowej Galerii Sław Pływania. To pokazuje, jak wybitną postacią w historii światowego pływania jest i trzymamy kciuki, by w roli nowej prezes Polskiego Związku Pływackiego również się spełniła. Ma do tego odpowiednie przygotowanie, ponieważ po karierze poświęciła się studiowaniu kierunków związanych z zarządzaniem, a od kwietnia 2017 roku jest członkinią zarządu Polskiego Związku Olimpijskiego.